środa, 23 października 2013

Walka z fałdą brzuszną!

Weekend za pasem. Impreza się szykuje. Matka pierwszy raz po porodzie ma okazję wyjść do ludzi i nie są to zakupy w spożywczym ani spacer z wózkiem. Matka rusza w miasto!
Przekopała szafę. Niestety ani jedna sukienka z przed ciąży nie dała rady. Przegrzebała sukienki ciążowe. Tak te są ok, ale.... MATKI OKO szybko wypatrzyło, że coś tu nie gra. Fałda! WIELKA fałda! Po porodzie 2 miesiące a tu pytanie o kolejną ciąże było by całkiem uzasadnione. Jak nie patrzeć piąty miesiąc.
Ciekawe jak celebrytki to robią, że w dwa tygodnie po porodzie mają figurę top madl?


Nie, to tak nie może wyglądać! Jakaś katastrofa. Tu wisi, tam wisi, tu wystaje. Co z tym zrobić? Głęboki wdech przed lustrem.... ooo jest lepiej, ale w ciągu kilku sekund twarz Matki oblała się rumieńcem, który szybko przeszedł we fiolet... intensywny fiolet! Niestety to rozwiązanie krótkotrwałe.

Do weekendu kilka dni. Przejrzała Matka tysiące web stron w poszukiwaniu porady.
Odpowiedź była jedna - PAS POPORODOWY. Trochę się Matka zawahała, bo różne opinie słyszała na temat tego wynalazku. Jedni się chwalą, że wspomaga ich proces wracania do formy z przed CIĄŻY, inni zaklinali się, że dzięki niemu fałda się wchłonęła, a jeszcze inni przestrzegali przed wypadnięciem macicy i osłabieniem mięśni brzucha.


Poszła jednak Matka po rozum do głowy i postanowiła zapytać specjalistę. Dobrze mieć dobre relacje ze swoim ginekologiem, bo zawsze jak coś trzeba zapytać to ciach za telefon i o poradę prosić.

Znajoma ginekolożka najpierw się szczerze roześmiała, że tu się Matka na bóstwo robi, ale po chwili poważenie odpowiedziała: "Połóg minął, komplikacji nie ma, zatem kobieto załóż ten pas, baw się dobrze, ale nie rób z tego reguły." Generalnie Matka usłyszała, że wszytko jest dla ludzi, że pasy poporodowe nie są groźne pod warunkiem, że są wykorzystywane zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Nie są po to aby w nich ćwiczyć, nie są po to aby traktować jej jak bieliznę codziennego użytku i wciskać się w nie każdego ranka. To bielizna, która ma doraźnie, na krótki czas poprawić wygląd. Trzeba też wybrać taki pas, który współpracuje z  sylwetką, jest dość elastyczny i przyjemny dla ciała. Pas ma być WYGODNY i zapewniać KOMFORT.



Zakupiła Matka takowy, konkretnie u BRZUCHATEK. Przymierzyła i pozytywnie zaskoczyła się efektem końcowym. Po pierwsze mogła swobodnie oddychać, po drugie nic jej nie uciskało, po trzecie wszechobecna fałda została sprytnie zamaskowana.



Bawiła się świetnie, ale jeszcze bardziej ucieszyły ją słowa koleżanek:
"Ty jesteś dwa miesiące po porodzie?" "Nie widać, że rodziłaś." i bardziej awangardowe: "Dziecko chyba adoptowałaś, bo po porodzie ani śladu."

Pas dostępny na: www.sklep.brzuchatki.pl
link bezpośredni: http://sklep.brzuchatki.pl/pl/p/Poporodowy-pas-wyszczuplajacy/156
Cena regularna: 19,99 PLN
Ocena: 5,0/5,0

A dla naszych czytelniczek mały news!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz